ja byla kresczena w cerkwi okolo uniwera, i priszlo wremia kogda mne toze ponadobilos swidetelstwo o kresczenii, prawda ne na wenczanie, a na postuplenie, i po sowetu ksendza poszla ja w cerkow za etim swidetelstwom, menia otprawili k kamu-to starenkomu swesczeniku,mol on wam wsio dast, ja ego naszla i on u menia sprosil zacem mne eto swidetelstwo,ja skazala czto na postuplenie,on estestwenno pointeresowalsia czto eto za uniwer czto hotat swidetelstwo o kresczenii, nu ja i skazala czto katoliczeskij w polsze,ne stanu ze ja swesczenniku wrat, dewoczki ( i malcziki) ja ottuda wyszla so slezami na glazah w isterike, cego ja tolko ne uslysza w swoj adres, kakaja ja predatelnica sobstwennoj wery,kak ja woobscze mogla weru izmenit i perejti na katolicyzm, kak mne ne stydno perestupat parog hrama, woobsczem ja nasluszalas wsego wsego i nicego prijatnogo w etom ne bylo, posle etogo ja dejstwitelno skazala ne nagoj w prawoslawnyj hram...
a czto kasaetsa par gde odin katolik a drugoj prawoslawnyj, mne kazetsa eto problema kazdoj wtoroj pary w naszej strane, nu pokrajnej mere w naszem gorode, mne kazetsa czto esli paren i dewuszka lubiat drug druga to tam ne dolzno byt "ne pojdu" "delo czesti" kto -to dolznen ustupit, da i woobscze wenczanie eto dolzen byt osoznanyj szag, a ne tak powenczaemsia potomu czto nado, potomu czto roditeli nastaiwajut, eto wed my obesczaem drug drugu pered Bogom czto az do smerti a ne roditeli, i raz my obesczaem to my dolzny byt uwereny w etom... ja ne wizu ne cego plohogo w tom cztoby pozyt snacalo czut wmeste,ja liczno wyszla zamuz tri goda nazad, a sledujusczim letom reszyli s muzem powenczatsa,ja ne raz slyszala uprioki so storony semji kak mozno zyt ne wenczanym ,no eto moja zyzn i ja reszaju kak mne zyt a ne rodstwenniki,nicego wse kak to perezyli i sejczas wse rady i zdut ne dozdutsa naszej swadby..
: 1 2 3 5 6 ... 34 Далее» Вниз